niedziela, 12 maja 2013

Kraina szczęsliwości





Każdy w miarę rozgarnięty historyk przyzna, że w Toruniu niewiele się działo. Przez wieki całe wiało tu nudą. Od czasu do czasu przyjechał jakiś władca, pojadł sobie, pogadał, przespał się i pojechał. Jednemu to się nawet nie chciało obudzić i wrócił na Wawel w trumnie pozostawiając tu tylko serce. Kopernik zwiał jak tylko nauczył się czytać, Sommering poczekał aż znajdzie się na niemieckiej ziemi, aby wynaleźć telegraf i odkryć zgubne skutki palenia nikotyny. Kilku protestantów dokopało Jezuitom, a potem kat im ściął głowy, mieszczanie rozwalili zamek rozpoczynając tym wojnę trzynastoletnią, a nam pozostawiając kłopotliwe ruiny. 700 lat nic, tylko nuda i marazm godny prowincji. I tak by nam nadal dni błogo płynęły w szczęśliwej krainie pasibrzuchów na rozmyślaniach, dlaczego to świat o nas zapomniał. To nie. Znaleźli się tacy, co myślą swą zmącą nam spokój. Cały świat szamocze się z kryzysem. Profesorowie produkują teorie za ciężką kasę, ministrowie debatują przeliczając należne diety im, a banki się bogacą. Wszystko jest jak na dekoniunkturę przystało. A w Toruniu, nagle wymyślili sposób na bezrobocie, co niestety może diametralnie zmienić oblicze tej ziemi. Oczywiście ta rewolucyjna myśl powstała nie na Uniwersytecie w głowach uczonych, ale w Magistracie. Będą tworzyć nowe wydziały i zatrudniać kolejnych urzędników. To nic, że wszystkie sfery życia miasta mają już swoich gryzipiórków. Teraz będą stanowiska powielane, potem potrajane itd. aż bezrobocie zniknie. Będą ich nazywać doradcami do spraw …. Na początek Pan Koman doradzi w sprawie wizerunku miasta wydziałowi Promocji. Potem powstaną stanowiska doradców ds. Prezencji Miasta, Wizerunku i Postrzegania. Jest to bardzo logiczne, bo jak można promować coś co nie ma wizerunku. Musi być on jasno określony, aby wszyscy wiedzieli i nie działali sprzecznie jak to dotychczas bywało. I to nie tylko urzędnicy, ale ja też. Przecież robiąc filmy o Toruniu i jeżdżąc po Polsce z pogaduszkami, muszę wiedzieć jaki wizerunek przedstawiać, bo do tej pory plotłem same głupoty. Chcę wiedzieć czy mamy jak Francuzi prawdziwy gotyk czy raczej nieudolną podróbkę. Czy mam mówić, że pierniki są dobre pomimo tego, że takie nie są? Jak tłumaczyć, do czego służy Motoarena i co to jest żużel? A Toruń jest miastem sportu czy ptaków, porusza czy też kręci? No, ktoś musi nad tym zapanować. Musi mi powiedzieć, kto jest najlepszym gospodarzem miasta i ile mu zawdzięczamy. Do wyborów już niewiele czasu zostało.

1 komentarz: