środa, 1 sierpnia 2012

Andrzejów trzech




Wracam sobie spokojnie do Torunia po wakacjach a tu czeka na mnie gotowa strategia rozwoju kultury. Ponad sto stron pięknego wodolejstwa. Próbowałem przeczytać, ale mam coraz większe problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego. To zapewne wynik lawinowego wymierania moich szarych komórek lub przekształcania ich w różowe. Zapewne jednak jest to dokument bardzo rzetelny i ktoś go przeczyta, może Pan Kołacz. On takie strategie zjada na śniadanie. To jak już przeczyta, to mi wytłumaczy. I będę wtedy mógł się, jako animator kultury rozwijać programowo według życzenia władz najwyższych naszego miasta. Ta strategia pozwoli mi ujrzeć świetlany kierunek, w którym mam pójść ramię w ramię z urzędniczymi opiekunami. Do tej pory działałem trochę po omacku i efekty tego są mizerne. A z mojego pobieżnego przejrzenia tegoż dokumentu już płynie nauka. Aby być ukochanym przez włodarzy twórcą kultury, należy zostać murarzem. I cegły stawiać, budować te wszystkie hale widowiskowe, supermarkety z kinami i pomniczki na starówce ku radości ulubieńca toruńskich artystów – Pana Menadżera. A pan to nietuzinkowy. Jedyny taki urzędnik w kraju. I w dodatku artycha pełną gębą. Bo tylko tacy potrafią sami siebie zatrudnić i jeszcze sobie zapłacić. Nie rozumiem absolutnie, dlaczego media lokalne próbują zrobić aferę z honorarium, jakie Pan Menadżer sobie wypłaci. Przecież, jaka to oszczędność dla miasta. Taki Dyrektor artystyczny Festiwalu nie musi mieć własnego biura, bo korzysta z biura Pana Menadżera. Nie musi do siebie jeździć z pismami, bo już jest u siebie. Wszelkie zgody, pozwolenia sam sobie wyda, nie musi dzwonić do siebie, ba może nawet korzystać z telefonu Pana Menadżera. Zjada jeden obiad, zajmuje jedno miejsce parkingowe i nawet się nie kłóci ze sobą. A statystycznie rzecz ujmując to dwóch Andrzejów. I kto wie, może może oddać dwa głosy na Pana Prezydenta. Ja bym nawet jeszcze i potroił Andrzeja. Co trzech Andrzejów to nie dwóch. Taka możliwość już się rysuje na horyzoncie. Strategia to zapowiada lakonicznie w ostatnich zdaniach.
Propozycja nowej imprezy kulturalnej - „Toruński festiwal twórczości wszelakiej”
– wielotematyczne, plenerowe wydarzenie (różne formy i obiegi kultury, artyści - amatorzy) odbywające się cyklicznie określonym miesiącu, jako „marka kulturalna” Torunia.

 A jednak znalazłem i dla trzeciego zajęcie. Jeszcze tylko jeden mały pomniczek proszę na starówce. Pomniczek niezależnej kultury, taki jak na zdjęciu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz