wtorek, 19 kwietnia 2011

Ponawiam temat.

Z tym pomnikiem to ja całkiem poważnie. Cała Polska jak długa i szeroka kocha monumenty. I ja też. Stawiać pomniki powinniśmy wszystkim, którzy tylko chcą. A dylemat  „komu się należy”, nie ma zupełnie uzasadnienia w dzisiejszej Polsce. Mamy już pomniki ku czci zwierząt rzeźnych we Wrocławiu, chrząszcza w Szczebrzeszynie i pyry w Poznaniu. Każdy ma prawo do pomnika, na tym polega demokracja.


 Rys.Paweł Jaworski

W Toruniu łatwo jest określić, jaki pomnik może być zaakceptowany – figuratywny tylko i wyłącznie. Oczywiście mieszczący się w standardach XVIII wiecznych, gdyż Rzeźby Botero już by nie przeszły.



Wiadomo, nic nie może zaburzyć snu konserwatora zabytków i naszego ukochanego menadżera od koncesji na zajmowanie ławek.
 Materiał na pomnik już dzieciaki dawno zebrały przy okazji zapomnianej akcji zbierania kluczy na makietę dla niewidomych. Z wielkim entuzjazmem biegali po piwnicach dziadków i wujków z kurzu wyciągając zardzewiałe klucze. Zebrali 2, 5 tony. Teraz organizatorzy akcji zbierają papierki z podpisami kompetentnych osób, a menadżer podpisze się jako ostatni, na papierku dopełniającym wagę urzędniczej korespondencji do 2, 5 tony. To ci gość. Ale co tam, przecież dzieciaki nie mają praw wyborczych, to można je robić w trąbę.
Na makietę pójdzie najwyżej tona, zostanie odpowiednia ilość na pomnik ok. 1,5 tysiąca kilogramów. Wystarczy na wielkiego Prezydenta. Większego od Piłsudskiego. I tu zaczynają się schody: gdzie ten monument postawić. Obok Marszałka jest miejsce i na kilka pomników,


ale… no właśnie, gdyby to był Roman Dmowski, to jakoś to historycznie dałoby się pogodzić, ale przy socjaliście się nie da. To może przy Papieżu



- chyba nie ten format. No to nie wiem gdzie. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to obok psa Filutka. 




Byłoby im raźniej razem, tylko nieuświadomieni turyści mogliby Pana Prezydenta głaskać np. po nosie, na szczęście. A to nie wypada. Chociaż w Kaplicy Sykstyńskiej rzesze turystów głaszczą św. Piotra po stopie – na szczęście i nikomu to nie przeszkadza. Bo pierwszy zwierzchnik Kościoła nie był chyba jednak prawdziwym Polakiem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz