sobota, 16 kwietnia 2011

Kolejna wystawa.




Kolejny wernisaż w Kontrapunkcie. Jacek Chmielewski – ojciec tej wystawy, ściągnął z Krakowa zdjęcia Joanny Gorlach. Bardzo utalentowanej artystki i jak zauważyłem w Internecie, mocno zapracowanej. Pełno jest tam jej zdjęć. Te fotografie mają ciekawy klimat. Kolorystyka świetna. Największym jednak atutem tych prac są modele. Rewelacyjnie dobiera i fotografuje ludzi, prawdziwych ludzi. Oni są autentyczni.  I to koniec recenzji.
Jeszcze tylko jedno, szkoda, że nie jest operatorem kamery. Z miejsca bym ją zatrudnił do następnego filmu.
Joanny Gorlach na otwarciu wystawy nie było, za co ojciec-Kurator przepraszał. I co z tego. To po cholerę ja tam poszedłem. Znowu znajome gęby zobaczyć bo przecież zdjęcia lepiej obejrzeć  w ciszy i spokoju. Wernisaż to było przeczytanie kilku zdań z kartki i odwieczna formułka – „ wystawę uważam za otwartą”. Nawet paluszków nie było. Następnym razem pójdę sobie na wernisaż z własnymi paluszkami z Lajkonika albo nie pójdę wcale.
Nic ciekawego się tam nie wydarzyło i tylko jedną ciekawostkę wychwyciłem wśród plotkujących głów. Pewien rzeźbiarz był na filmie „Młyn i Krzyż” w CSW. Skoro Majewskiego ogląda , no to sprawny intelektualnie, nawet więcej jak tylko sprawny. Umysł otwarty to i trzeba się pochwalić swoim obyciem. Ja słucham z zaciekawieniem, bo filmu jeszcze nie widziałem a jak się tak nasłucham opinii innych ludzi to łatwiej mi przyjdzie moim ograniczonym móżdżkiem ogarnąć dzieło. A tu masz, po chwili podchodzi do mnie koleżanka i pyta się o tego rzeźbiarza. Nie to, że jej się chłop spodobał tylko przypadkiem siedziała obok niego ,na tym samym filmie, w tym samym kinie i przez cały seans grał sobie na komórce. To ma chłopak podzielność uwagi i dobre bateria w telefonie.
Toruń to małe miasto i jak paluszkami się nie nażarłem na wernisażu to przeniosłem się kilka przecznic dalej na urodziny Ali w „Grocie”.


 A tam pełen wypas –kiełbasy, sałatki, rybki, blondynki i rude. Stoły się uginały jak na wiejskim weselu.





 A co- tak się teraz młodzież bawi. Był nawet grajek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz