środa, 30 marca 2011

Cieszą się pozarządowcy!

Nasze głowy ostatnio się bardzo demokratyzują i to nie te nasze noszone na szyi, tylko te najważniejsze – państwowe i miejskie. Panowie Prezydenci zostali wybrani na swoje stanowiska w demokratycznych wyborach, to i sobie o demokracji przypomnieli.
Pan Prezydent Komorowski zorganizował debatę „ Aktywność obywatelska- szanse i bariery” i obiecał wnieść do sejmu ustawy, które mają „uspołecznić samorządy”. Dzięki nim, my obywatele mamy mieć większy wpływ na decyzje podejmowane w samorządach.
Tymczasem nasz Pan Prezydent Zaleski, nie czekając na wieści z Wiejskiej, postanowił samodzielnie zdemokratyzować Toruń. Co rusz docierają do mnie zaskakujące informacje.  A to, że powołał radę mędrców do nakreślenia strategii kultury i na dodatek zaprosił do niej nie tylko swoich współpracowników, ale też i przedstawicieli innych środowisk. A to z kolei, że od dzisiaj mamy dwie Panie w Urzędzie mające rozmawiać z obywatelami. No łaskawco, wielkie dzięki za to, że my obywatele tego miasta będziemy teraz mogli gębę otworzyć. Jak tylko się dowiem gdzie panie urzędniczki od wsłuchiwania się w głos ludu mają swoje biurka – walę jak w dym. Wszystko im powiem – o psiej kupie, w którą wczoraj wdepnąłem i o tym, że chcąc wyczyścić sobie but bezowocnie poszukiwałem ławki. W końcu przysiadłem na prywatnych schodach do prywatnej kamienicy i tam dokonałem aktu oczyszczenia buta. Zapomniałem, że ulubieniec toruńskich artystów, pan menadżer zlikwidował ławki, bo ludzie na nich siadali. Ma rację. Niech siedzą w domach a nie na ulicach. Powiem o tym, iż zginęły gdzieś liście z drzew i coś trzeba z tym zrobić i o wielu jeszcze innych sprawach. To będą moje najbardziej ulubione Panie na Urzędzie. Pani Małgorzata Skibicka i Magdalena Kamińska.
A jak się pozarządowcy cieszą!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz